Kawa Grzybowa – Mushroom Coffe – to coraz popularniejszy rodzaj kawy, dostępny na rynku. Jej amatorzy utrzymują, że jest zdrowsza od typowej „małej czarnej”. Czy to rzeczywiście prawda?
Mam odrobinę niezdrowy związek z kawą – piję więcej niż kilka filiżanek dziennie. Głównie ze względu na smak. Uwielbiam aromat świeżo zmielonych ziaren i pianki z mleka owsianego.
Dla mnie kawa to rytuał. Zarówno w podróży z kubkiem termicznym pełnym naparu czy podczas biwakowania w lesie i picia kawy po turecku przy ognisku. Niezależnie od tego, czy jestem w tzw. ON THE GO, czy pracuję przy biurku, kawa jest moim stałym towarzyszem.
Pomimo mojego porannego nawyku, nigdy nie byłam wielkim koneserem, nie przejmowałam się też zbytnio aspektami zdrowotnymi picia kawy. Moja codzienna rutyna składa się z automatycznego nalewania jakiejkolwiek mielonej kawy dostępnej w sprzedaży. I chociaż po dwudziestce łatwiej było mi być na ciągłym kofeinowym “haju”, wraz z wiekiem, zauważałam efekt jej działania znacznie intensywniej i doszłam do wniosku, że może nadszedł czas, aby przyjąć bardziej przemyślane podejście do mojej konsumpcji. To skłoniło mnie do poszukiwań zdrowszej alternatywy dla kawy. Wiele źródeł wskazywało na jedno: grzyby
Skąd się wzięła kawa grzybowa?
Odkryłam, że kawa grzybowa powstała w Finlandii podczas II wojny światowej. Ponieważ wówczas kawa była reglamentowana, Finowie byli zmuszeni znaleźć alternatywne składniki, które zastąpiłyby ich ulubiony napój. (Finlandia ma najwyższe spożycie kawy ze wszystkich krajów na świecie).
Według Iriny Sandberg, urodzonej i wychowanej w Finlandii założycielki RaHygge, jej przodkowie zbierali grzyby Chaga z brzóz, a następnie moczyli je i “wytłaczali” w coś na wzór kawy, w czasach gdy ta była niedostępna. Oczywiście Finowie nie byli pierwszymi, którzy używali grzybów funkcjonalnych w tonikach i herbatach w celu poprawy samopoczucia – grzyby lecznicze były używane od wieków w Azji, a zwłaszcza w medycynie chińskiej – natomiast to oni jako pierwsi, używali grzybów jako zamiennika kawy.
Ponieważ woda tłoczona z grzybów najprawdopodobniej nie okazałaby się topowym napojem na rynku (I raczej nie jest to coś, czego chciałabym spróbować), kilka dekad później ktoś pomyślał o dodaniu grzybów Chaga do kawy ze względu na liczne korzyści zdrowotne. I tak narodził się trend na kawę grzybową.
KAWA GRZYBOWA – Jakie są korzyści zdrowotne?
Badania pokazują, że pozytywne aspekty picia kawy przeważają liczebnie. Dodane do niej grzyby mogą sprawić, że filiżanka będzie jeszcze dla nas bardziej korzystna i odrobinę zbalansują jej ewentualne negatywne działania.
Przepis jest dość prosty: kawa grzybowa to zmielone ziarna zmieszane z funkcjonalnymi grzybami i dodanymi adaptogenami. Do najczęściej używanych grzybów należą:
- Chaga ze względu na wysoki poziom przeciwutleniaczy i pomoc w utrzymaniu zdrowia jelit
- Lion’s Mane wspiera dobre samopoczucie psychiczne oraz wspomaga pamięć i koncentrację
- Cordyceps zwiększa energię i wydolnośc fizyczną (jest powszechnie reklamowany sportowcom)
- Reishi (zwane także Lingzhi), które wspomaga odporność, poprawia sen i redukuje stres
Dodane do kawy grzyby mogą przeciwdziałać niekorzystnym skutkom ubocznym kawy, w tym pogorszeniu jakości snu, odwodnieniu, bólom głowy i uzależnieniu. Otrzymujesz ten sam wspaniały smak i rytuał porannego naparu, ale bez południowego zjazdu kofeinowego. Ja jestem za 🙂
EKSPERYMENT
Przez miesiąc piłam kawę grzybową
Podczas mojego eksperymentu wypróbowałam dwie różne kawy, z których pierwszą była mieszanka RA HYGGE Kawa z ekstraktem grzybowym CHAGA. Ta specyficzna mieszanka składa się z ziaren kawy Arabica (ekologicznej i pochodzącej z Fair Trade) oraz ekstraktu z organicznych grzybów Chaga. Drugą opcją była RA HYGGE Kawa z ekstraktem grzybowym LION’S MANE. Ta mieszanka to również jak wyżej – ekologiczna Arabica Fair Trade oraz ekstrakt z Lion’s Mane (Soplówki Jeżowatej)
Od razu zauważyłam, jak zaskakująco przyjemnie i znajomo smakuje. Napój nie był bulionowy ani ziemisty; po prostu smakował jak dobra kawa. Nie zauważyłam nawet, że zawiera grzyby. Podobało mi się również to, że mogłam zaparzyć ją w moim ekspresie ciśnieniowym, więc tak naprawdę cały eksperyment przypominał picie zwykłej kawy kupionej w sklepie spożywczym, ale z dodatkowymi korzyściami zdrowotnymi.
Jeśli chodzi o to, czy doświadczyłam w pełni tych korzyści – nie mogę z całą pewnością stwierdzić, że grzyby pomogły w skupieniu i odporności – chociaż wykonałam wiele zaległych projektów podczas tego miesiąca i pozostałem w pełnym zdrowiu. Domyślam się, że musiałabym włączyć grzyby funkcjonalne do mojej diety przez dłuższy okres, aby doświadczyć jakichkolwiek zauważalnych zmian. Byłam też bardziej zadowolona po jednej lub dwóch filiżankach. Zwykle piję kawę z przerwami w ciągu dnia, ale przy kawie grzybowej nie czułam się zależna od niej ani nie potrzebowałem dodatkowego zastrzyku kofeiny późnym popołudniem.
Kilka innych rzeczy, które uwielbiam w tej specyficznej kawie grzybowej to to, że jest to ekologiczna i Fair Trade, a grzyby są zbierane w sposób zrównoważony.
PODSUMOWANIE
Ogólnie rzecz biorąc, byłam zadowolona z tego eksperymentu. Zaintrygowała mnie historia oraz korzyści zdrowotne wynikające ze spożywania grzybów funkcjonalnych. Ten projekt pokazał mi wiele wariantów kawy i alternatyw dla tych z nas, którzy lubią jej o kilka filiżanek za dużo i chcą zmniejszyć jej spożycie.
Czy kawa grzybowa to prawdziwa magia✨? Werdykt nadal nie zapadł. Ale daj mi znać, jeśli spróbujesz. Chętnie dowiem się jakie są Twoje wrażenia.